sobota, 4 września 2010

Słońce i deszcz.

Jakoś przezwyciężyliśmy deszcz i udało się rzeczone kwiaty powąchać. Choć bardziej czuliśmy śmierdzącego konia, a panoramę zakłócały panny młode (gdzie nie pójdziesz wszędzie tego pełno - a po co to, nigdy nie wiadomo).

Przegrałem. Przegrałem "Jaka to modlitwa". Ale nic to, pocieszę się na imprezie, która pewnie skończy się jutro.

1 komentarz:

  1. pomyliłeś tylko Ojcze Nasz z Wierzę w jednego Boga. Poza tym bardzo dobrze Ci szło :D

    OdpowiedzUsuń