sobota, 4 września 2010

Wyłaź.

Michał medytuje nad swoim życiem w odosobnieniu. Kiedy już uzyska oświecenie, będziemy mogli wyskoczyć do ogrodu botanicznego, całkiem niedaleko naszego akademikowego osiedla. A później oczywiście Vilnius.

5 komentarzy:

  1. nie nad swoim życiem, ale nad tym dlaczego u końca wczorajszego balu, wszyscy wychodzący dostawali buzi, a my nie!

    OdpowiedzUsuń
  2. My też dostaliśmy, ale od obcej nacji. Wstyd!

    OdpowiedzUsuń
  3. oszalałem, gdy ten dekolt podszedł do mnie, toteż i nie pamiętam buzi. Z resztą co to za buzi... ą frąse.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że nie podszedł za blisko, bo mógłbyś się zgubić w tym cyckowym gąszczu

    OdpowiedzUsuń